Gorzej być nie mogło nie piłem żadniej gorzoły a ni nic wódko-podobnego, a oczy mnie piekły jak cholera, lekcje zajebiście nudne, nawet zdobyłem się do desperackiego czunu jakim było wyciągnięcie i czytanie książki o żadnych władzy prosiakach "folwark zwierzęcy" książka jakiegoś angola G. Orwel, aha na religii zjażyłem się że ta kobieta to czysta podnieta hahhaahha

Co dzisiaj się dowiedziałem:
- Paletka do tenisa, doskonale pasuje do głowy Łukasza
- Nie ważna jest wygrana, ale w sposób jaki się gra i się przegrywa [widowiskowo]
- Nauczyciel jest jak Wielki Brat nie ma go a wszystko widzi i słyszy.
- Zauważyłem że jednak w świecie da sie zniszczyć monotonie, uświadomiła mnie do tego p.Tofik .... a mianowicie piła dziś kawe nie jak zawsze ze swojego mistrzowskiego kubka Adasia Małysza, a z kartonowego małego i jednorazowego kubeczka


coś w tym stylu kubeczek oryginalny za utografem miała

- Na polskim dowiedziałem sie ze moją nauczycielke rajcuje temat rosjan .... kuwa osztro!
- Kolejna religia żadnych nowości prucz tego że chciałem zabić moją katechetke nożyczkami fryzjerskimi, ale nie zrobiłem tego bo mam u niej chyba specjalne względy.
- Na Agielskim dowiedziałem się że jebnięte Kacapy (Ruscy) sprzedali Alaske dla Kanadyjczyków za grosze, a co sie później okazało na Alasce były duże złoża złota. hahahah